16.9.19

matura z biologii || umiejętne analizowanie błedów w arkuszach

Witajcie! w końcu zmobilizowałam się do napisania jakiegokolwiek postu; bardzo Was przepraszam, że musieliście tyle czekać, jednak uznałam, że nie ma co pisać na siłę, że wolę to zrobić kiedy będę miała do tego chęci, tak aby zawrzeć i przekazać Wam wszystkie niezbędne informacje. Więc o to jestem, a to jest post o umiejętnym rozwiązywaniu arkuszy z biologii




Jeszcze przed rozpoczęciem rozszerzenia z biologii ciągle słyszałam jaki ten klucz jest okropny, że nie da się normalnie odpowiadać na pytania, trzeba zawierać w odpowiedzi wymagane słowa, bo inaczej 0pkt itp. Szczerze, po takim wstępie ogromnie się bałam matury z biologii. Jednak teraz, kiedy już wszystko za mną, powiem Wam, że nie ma co tego słuchać, bo to tylko nie potrzebnie stresuje. Oczywiście klucz nie zawsze jest idealny, dla jednych lepszy, dla innych gorszy, jednak z całą pewnością nie należy się nim zamartwiać i stresować, bo to w niczym nie pomoże. Wystarczy  nauczyć się pewnego rodzaju schematu w rozwiązywaniu arkuszy  (uważne czytanie ze zrozumieniem!) i co najważniejsze umiejętnego analizowania błędów, a na pewno w maju będziecie o wiele spokojniejsi. Jeśli o mnie chodzi, początkowo nie przykładałam aż takiej uwagi do rozwiązywania arkuszy maturalnych. Po „przeanalizowaniu błędów” (czyt. sprawdzeniu odpowiedzi z klucza) odkładałam zadania na stertę rozwiązanych już arkuszy. Jednak po pewnym czasie, kiedy w rozwiązywanym przeze mnie arkuszu pojawiło się podobne zadanie, jak w którymś z poprzednich, zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę, pomimo „przeanalizowania błędów”, nadal nie potrafię go rozwiązać. Wtedy też uświadomiłam sobie, że robię to nieumiejętnie i wcale się w taki sposób niczego nie nauczę. Postanowiłam więc zmienić metodę: założyłam sobie specjalny zeszyt, stricte na błędnie rozwiązane zadania i tam analizowałam wszystkie pomyłki. 

  • Jeśli błąd wynikał z braku wiedzy: siadałam z książkami i szukałam informacji w podręcznikach, które pomogłyby mi rozwiązać dane zadanie. Następnie, już po ich znalezieniu, po raz kolejny formowałam odpowiedź i dopiero wtedy sprawdzałam ją według klucza. Oprócz samego rozwiązania sporządzałam sobie tam notatki i różne zapiski, W tym przypadku oprócz samej umiejętności ćwiczenia pisania pod klucz, również uczyłam się teorii. 

  • Jeśli natomiast błąd wynikał z nieumiejętnego sformułowania odpowiedzi, zapisywałam sobie to czego ode mnie wymagali w tym zadaniu, tak aby na przyszłość pamiętać do czego warto byłoby się odnieść przy podobnym pytaniu. 

A całym kluczem do sukcesu było ciągłe utrwalanie wiedzę, gdyż w wolnych chwilach czytałam sobie na okrągło wszystkie moje zapiski w tym zeszycie. Po tym już ani razu nie zdarzyło mi się, abym nie potrafiła zadania, z którym przedtem miałam problem. Oczywiście, że ta metoda pomogła mi, wcale nie musi oznaczać, że będzie dla Was także skuteczna, jednak pamiętajcie: warto analizować błędy z arkuszy UMIEJĘTNIE, a nie tylko spisać odpowiedź!

Oprócz przykładowych stron z mojego zeszytu błędów, dodałam na dysk – link - przeanalizowane błędy z kilku arkuszy, tak abyście mogli zobaczyć, jak to w praktyce u mnie wyglądało. Mam nadzieję, że przekazałam Wam wszystko w miarę klarownie. Gdyby jednak okazało się, że macie jakieś pytania, śmiało piszcie w komentarzach. Jestem również bardzo ciekawa: może sami macie jakieś rady dla przyszłych maturzystów związane z rozwiązywaniem arkuszy? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © czuła cisza , Blogger