Hej! W końcu znalazłam trochę wolnego czasu i chęci, aby zebrać się do napisania dla Was tego postu, w którym zamierzam opowiedzieć Wam o książkach, które używałam przygotowując się do matury.
PODRĘCZNIKI
Na pierwszy ogień idą podręczniki. Przez całe 3 lata korzystałam z podręczników wydawnictw Nowa Era i Operon. Uważam, że na polskim rynku nie ma jednego idealnego podręcznika. Niestety w książkach znajdują się błędy, czasami niektóre ważne kwestie są pominięte albo wręcz na odwrót - znajduje się za dużo zbytecznych informacji. To są powody dla których zdecydowałam się korzystać z minimum dwóch różnych książek.
REPETYTORIA
Na początku pierwszej klasy zaopatrzyłam się w dwa repetytoria, które warte są uwagi. Według mnie repetytorium autorstwa pani Pyłki-Gutowskiej to najlepsze vademecum na polskim rynku. Oczywiście jeśli jesteście stricte wzrokowcami to możecie nie być nim aż tak zachwyceni, ponieważ brak w nim kolorowych obrazków itp. Natomiast wszystko napisane jest prostym, łatwym do zrozumienia językiem, a w środku można znaleźć wiele schematów, które mi osobiście bardzo ułatwiły naukę. Natomiast jeśli chodzi o repetytorium z Nowej Ery to nie znajdziecie tam nic innego niż w podręczniku (te same schematy, rysunki, tekst), ale w formie skróconej. Do powtórek jak najbardziej się nadaje, chociaż moim zdaniem nie jest to must have.
ZBIORY ZADAŃ
Rozwiązywanie zadań to klucz do napisania matury na przyzwoity wynik. Sama korzystałam z bardzo wielu zbiorów, dużo miałam kserowane na korepetycjach. Jeśli miałabym Wam polecić najlepsze zbiory zadań z biologii to byłyby to: książki Bukały (nie wydaje mi się, że wszystkie te książki są konieczne, sama je posiadałam, ale nie udało mi się rozwiązać wszystkich zadań, gdyż to fizycznie nie jest możliwe), zbiory Witowskiego (zadania podzielone są na rozdziały, więc warto po przerobieniu danego działu rozwiązać zadania z tego zakresu w ramach utrwalenia wiedzy) oraz zbiór zadań z Omegi (są tam wszystkie zadania maturalne podzielone na działy oraz inne, które mogłyby się pojawić) Myślę, że te zbiory powinny wystarczyć w utrwaleniu wiedzy.
ARKUSZE
Niestety na temat autorskich arkuszy nie mogę się wypowiedzieć, gdyż z żadnych nie korzystałam. Uważam natomiast, że jest tyle zeszłorocznych arkuszy CKE, że powinno to wystarczyć. Radziłabym zacząć od rozwiązywania poziomu podstawowego, nawet już na wakacjach, a później przejść do poziomu rozszerzonego. O samych arkuszach na pewno pojawi się osobny post, ponieważ bardzo ważną kwestią jest ich prawidłowa analiza, tak aby wiedzieć na co zwracać uwagę i umieć pisać "pod klucz"
Oczywiście oprócz wyżej wymienionych tytułów korzystałam jeszcze z innych książek np. Lewińskiego czy Hosera, ale nie wydaje mi się, że są one niezbędne. Jeśli chcecie pogłębić Waszą wiedzę idealnie się nadadzą, jednak do matury mogą okazać się zbędne.
Na dzisiaj to byłoby na tyle, dajcie znać z jakich książek w korzystaliście lub korzystacie przygotowując się do matury. Jeśli jeszcze chcielibyście się dowiedzieć na temat matury czy przygotowań, śmiało piszcie w komentarzach. Trzymajcie się ciepło i do zobaczenia! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz