Kwarantanna trwa, wszyscy od tygodni siedzimy w domach, a ja pomału zaczynam "wariować" z nudów. Jeśli ty także posprzątałeś już każdy kąt w domu, przeczytałeś wszystkie zapasy literatury i obejrzałeś całego Netflixa, to teraz przyszedł czas na .... PIECZENIE!
W niedzielne popołudnie postanowiłam, że w końcu coś zrobię w kuchni i zdecydowałam się upiec drożdżowe rogaliczki. Moim nieskromnym zdaniem wyszły przepyszne! Słodziutkie, mięciutkie ciasto wypełnione kwaśnymi powidłami - na samą myśl cieknie ślinka! I właśnie dziś chciałabym się z Wami tym przepisem podzielić. Oto on:
Składniki (24 sztuki)
- 25 dag mąki
- 10 dag masła
- 1/4 szkl. ciepłego mleka
- 2 i 1/2 dag drożdży
- 1 jajko
- 3 łyż. cukru pudru
- 2 łyż. cukru wanilinowego
- konfitura/ powidła/ budyń/ czekolada
Ciasto dzielimy na 3 części, z każdej formujemy kulkę. Rozwałkowujemy je na 3 placki, delikatnie podsypując mąką. Każdy placek dzielimy na 8 trójkątów. Na szersze części trójkątów wykładamy po łyżeczce naszego nadzienia. Zwijamy trójkąty (szerszą częścią do środka) i formujemy rogaliczki.
RADA
Aby uniknąć wypłynięcia nadzienia podczas pieczenia, warto dobrze zakleić boki rogaliczków.
Pieczemy w temperaturze 180°C na blasze wyłożonej papierem do pieczenia ok 20 minut. Gorące rogaliczki posypujemy cukrem pudrem!
Tak jak widzicie przepis jest niesamowicie prosty, i pomimo długiego czasu oczekiwania aż ciasto wyrośnie, bardzo szybko się je robi. Dlatego koniecznie przy następnych zakupach zaopatrzcie się w niezbędne składniki i czym prędzej bierzcie się za pieczenie tych pyszności!
Trzymajcie się zdrowo,
Aleksandra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz